środa, 14 sierpnia 2013

6. Witajcie na Zim

Luke Skywalker obudził się.
-Jestem cały.-pomyślał Luke.
Był w jakimś nie znanym mu miejscu.
-Obudziłeś się.- Luke usłyszał damski głos.
Kobieta do której należał głos, miała rude włosy i zielone oczy.
-Jestem Bloom Solo.-przedstawiła się kobieta -A ty?
-Luke Skywalker.-powiedział Luke-Gdzieś cię chyba już widziałem.
-Może.
-Bloom!-krzyknął ktoś z daleka.
-Tak?-powiedziała Bloom-Chodź tu i mi powiedz o co ci chodzi.
Słychać było kroki, gdy nagle do pomieszczenia weszła kobieta. Miała takie sama kolor włosów i oczów co Bloom, gdyby nie to, że Bloom jest starsza od tej kobiety co weszła, a można by było nazwać je bliźniaczkami.
-Ooo! Śpioch się obudził!-powiedziała rudo włosa podchodząc do Bloom.
-To jest Mara Jade.-powiedziała Bloom-A ten szanowny śpioch to Luke Skywalker.
-Miło mi.-powiedziała Mara ściskając dłoń Luke'a.
-Maro, co chciałaś mi powiedzieć?
-A no tak! Nasi szanowni przyjaciele właśnie przed chwilą wylądowali i wyszli na zewnątrz i czekają na nas.
-Dziękuje za informacje.
-Nie ma za co.
-Poszukaj jakiś ciuchów dla naszego pasażera.
-Po co mu? Przecież ma.
-Tak, ale chyba nie będzie paradował w ubraniach pilota X-winga!


***
Młoda kobieta około 21 lat, siedziała w swoim biurze. Do jej biura wpadła zadyszana nastolatka.
-Pani Eleno.-powiedziała nastolatka.
-Tak Vanesso?-powiedziała Elena.
-Przylecieli.-powiedziała Vanessa.
-Kto?
-Bloom i jacyś tam.
-Nie mogłaś od razu?

***
-Luke!-powiedziała księżniczka Leia-Jesteś cały i zdrowy.
-Dlaczego nas śledziłeś?-powiedział Han.
-Cieście się, że żyje.-powiedziała Bloom- Gdyby nie ja nie było go tu.
-Nie wiedziałem ,że masz rude włosy.-powiedział Han zmieniając temat.
-Farbowane, naturalne mam brązowe.-powiedziała Bloom.
-Jestem księżniczka Leia Organa.-powiedziała Leia wyciągając dłoń do Bloom.
-Bloom Solo. Ale pewnie już wiesz.-powiedziała Bloom i odwzajmiła gest.
-Twoja przyjaciółka świetnie radzi sobie z działkami.-powiedział Han.
-Lubisz zmieniać tematy. I wiem, uczyłyśmy się razem.
-Witajcie na Zim!-powiedział ktoś z tyłu.
Wszyszczy się odwrócili do osoby która ich przywitała. Tą osobą była kobieta, miała na głowie kapelusz, włosy ciemną brązowe,a  oczy brązowe.
-Nazywam się Elena Blue.-powiedziała Elena - A wy?
-Jestem Han Solo.-powiedział korelialin - A to jest Chwebacca.
-Księżniczka Leia Organa.-powiedziała księżniczka.
-Ja to chyba nie muszę się przestawiać.-powiedziała Bloom.
-Oczywiście, Bloom. To twój drugi dom.-powiedziała Elena.
-Poprawka, mój trzeci dom.
-Jak wolisz. A ta dwójka?
-To jest Mara Jade, a on to Luke Skywalker.-powiedziała Tink*
-Luke? Skywalker?-powiedziała Elena.
-Yhm. Tak to ja.-powiedział Luke.
-Nie widziałam cię od pięciu lat!
-Zmieniłaś się. No oprócz tego kapelusza.-powiedział Luke.
-Hola, hola. Zastopujcie. Znacie się?-powiedzieli równocześnie Han i Bloom.
-Oboje wychowywaliśmy się na farmie wilgoci.-powiedział Luke.
-I do tego byłam jego dziewczyną.-powiedziała Elena.
-Panno Eleno.-powiedział ktoś za Eleną.

-Tak Vanesso?
-Goście powinni odpocząć. Dziś jest bal.-powiedziała Vanessa.
-A no tak! Zapomniałam!
-Co jaki bal?-powiedziała Mara.
-Jest taki dzień raz w roku kiedy rodzina władająca tą planetą zaprasza wszystkich na bal, ale muszą mieć skończone 18 lat.-powiedziała Bloom.
-To my nie możemy iść!-powiedziała Mara.
-Przecież, ty masz 20 lat, a ja 21 lat.
-Tak. Tylko nie oto mi chodzi.
-Tak więc o co ci chodzi, Maro.-powiedziała Elena - To, że jesteście z Imperium to nie znaczy, że nie możecie iść na bal.

-Imperium?-powiedział Luke.
-No to palnęłaś, Eleno.-powiedziała Tink.
-Proszę o wytłumaczenie się.-powiedział korelianin.
-Nie mamy do wasz nic. Tylko Imperator kazał nam złapać Skywalkera.-powiedziała Mara.
-Maro!
-I co? Po balu porwiecie Luke'a i zawieziedzie go do Imperatora?!-powiedziała księżniczka.
-Nie. Na pewno nie ja. My tylko chciałyśmy go ostrzec przez...-powiedziała Bloom
-Przed Bellą-dokończyła za Bloom, Mara- Ona jest uczennicą Sith, zniszczy każdego kto stanie jej na drodze, tylko po to żeby złapać Luke'a.
- I mamy wam nadal ufać?-powiedział Han.
-Jak wolicie. Ja tam już od dawna mam odejść z Imperium, na emerytura. Tak wiem, w tym wieku to nie wypada, ale ja od siódmego roku życia jestem w szeregach Imperium.
-Bloom mówi prawdę. Znam ją i wiem, że Imperium chce odebrać jej miano generała i powiedzieć jej, że ma iść na emeryture.-powiedziała Elka-Chodzicie! Musicie odpocząć i przygotować się do balu!


______________________________________________________________________________
No i macie szósty rozdział. Miłego czytania!
*Tink to ksywka Bloom.


czwartek, 8 sierpnia 2013

5. Ratunek

-A co jeśli nam się nie uda?-powiedziała Mara.

-Uda nam się,Maro.-powiedziała Bloom.
-Mam taką nadzieje.
-Przejmij stery.-powiedziała Bloom wstając.
-Dobra. A ty gdzie idziesz?
-Ratować go.
-Co? Oszalałaś?
-Tak, oszalałam. Będziemy się kontaktować przez komunikatory.
-Dobra.
-I dam ci znać kiedy masz uruchomić rękaw.
-Okey.

***
-Dobra, jestem.-powiedziała Bloom-Możesz uruchomić rękaw.
-Dobra już się robi. Włożyłaś skafander?
-Tak włożyłam,mamo.
-Ej!
-Droczę się tylko.
-Możesz już iść. Na tym myśliwcu jest też robot mechaniczny.
-Dobrze, wezmę go, że...
-Nie dobrze.
-Co?
-Mamy towarzystwo, a tak dokładnie to ta Bella.
-O nie. Ile zdołasz ją powstrzymać?
-5 minut.
-Wystarczy mi tyle.
Bloom biegła co sił w nogach.
-Już prawie.-pomyślała.
-Już jestem!-powiedziała Bloom.
-Super. Śpiesz się. Zostało ci tylko 2 minuty!
-Okey.
-Bippp Beeeeppp!-wypiszczało coś przyczepione do myśliwca.
-Dobra robociku.
Bloom skupiła się w mocy i powoli wyciągnęła małego robota. Po chwili był obok niej.
-No to jeszcze pilot.
-Bloom...
-Tak, Maro?
-Potrzebuje  pomocy.
-Ja ci niestety nie pomogę. Więc, skontaktuj się z Hanem Solo.
-Dobra. Wyłaczam się. Bez odbioru.

***
-No nareście możemy lecieć dalej.-powiedziała księżniczka Leia.
-Halo? Tu ,,Samotność'' do ,,Sokół Millenium''.-powiedziała kobieta.
-Tu ,,Sokół Millenium''. Z kim teraz rozmawiam?-powiedział Han.
-Z Marą Jade, drugim pilotem. Bloom jest teraz zajęta i prosi o pomoc.
-O pomoc?
-Tak, zosatjemy ostrzeliwani, a ja trochę nie daje sobie rady bez Bloom. Więc pomożecie?
-Pomożemy.
-Dziękuje.
-Rozłączam się. Bez odbioru.-powiedział Han-Chewi i Leia na wieżyczki.
-Dobra.-powiedziała Leia.
-Zabawimy się.

***
Bloom nogą wybiła szybę X-winga.
-Teraz został tylko on.-powiedziała sama do siebie.
Schyliła się i złapała pod pachami pilota.
-Lekki to nie jesteś.
-He he. Bloom ty jak coś powiesz.-powiedziała Mara.
-Stęskniłaś się?-powiedziała Bloom wstawiając młodego pilota na nogi.
-Trochę. Musiałam  rozmawiać z Hanem Solo, było to nudne. Z tobą lepiej się rozmawia.
-Ooo...Jakie to miłe z twojej strony.

***
-Trochę ci zajęło.-powiedziała Mara.
-On waży chyba tonę!-powiedziała Bloom-Wracaj na swoje miejsce, Maro.
-Dobra.-powiedziała Mara stając z miejsca pierwszego pilota i usiadła na miejscu drugiego pilota.-To jaki masz plan?
-A co. Ci już się limit wyczerpał?-powiedziała Bloom siadając na miejscu pierwszego pilota.
-Nie. Ja miałam dwa pomysły, a ty tylko jeden. Więc czas na twój drugi pomysły.
-Raczej plan.
-Co za różnica. No więc?
-Kontaktujemy się z naszymi nowymi przyjaciółmi.
-Tak myślałam, że to powiesz.

***
-Halo? Tu ,,Samotność''.
-Tu ,,Sokół Millenium'', miło cię słyszeć Bloom.-powiedział Han.
-Ciebie też miło słyszeć, a i dziękuje, że pomogliście mojej drugiej pilotce. My czyli ja i moja druga pilotka  musimy lądować na planecie Zim. Żeby zreperować statek.
-Tak? Właśnie lecimy na tą samą planetę!
-Normalny po prostu przypadek!-powiedziała księżniczka Leia.

***
-Witaj na Zim, Maro.-powiedziała Bloom.
-Planeta pełna zieleni i wielkich budynków.-powiedziała Mara.
-Oraz bogatych ludzi, oraz rebeliantów, oraz łowców nagród, oraz przemytników.
-Brak tylko: szturmowców imperialnych, Lorda Vadera i samego Imperatora!
-Z Lordem Vaderem i Imperatorem, to przesadziłaś.
-Dobra przesadziłam. Na jakie części planety Zim wylądowaliśmy?
-Części przemetniczej.
-Aha. Bloom, ty idź i zobacz co tam u naszego małego pilocika.

_______________________________________
No to piąty rozdział za nami. Planeta Zim to ją sama wymyśliłam. Wybacie za moje błędy ortograwiczne. Miłego czytania!
Niech moc będzie z wami!!!